Upały mnie wykańczają, nie mam siły nawet haftowanie... Jedynie ogóreczki zrobiłam, kiszone, w musztardzie i sałatkę szwedzką :)
Ale wpis miał być robótkowy.... więc robótka nie moja, ale dla mnie :) Wymyśliłam sobie takie sandałki (przerobione japonki), zrobiła je moja nie blogująca przyjaciółka
Boskie! I ten kolor.....😍 pasuje ci
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńI jak pięknie wyglądają :)
Myślę, ze jedyne w swym rodzaju. UROCZE!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Gosiu! Bardzo Piękne sandałki , Japonki mogła byś zgubić tych Na pewno nie zgubisz :-) Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńBardzo piękne, cudowne i unikalne. <3
OdpowiedzUsuńSuper wyszło! dziękuję za paczuszkę urodzinową :*
OdpowiedzUsuńSandałki są zachwycające !! Sama chciałabym takie mieć :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne sandałki :) też takie bym chciała, ale nawet jak bym dostała to szkoda byłoby mi je założyć xD
OdpowiedzUsuń