:)

:)

sobota, 30 lipca 2016

Różności

Nasz krótki urlopik spędziliśmy w Bieszczadach. Naszą bazą był malowniczy domek
, należacy do teściów mojego brata.
Zobaczyliśmy tamę w Solinie - obowiązkowe rodzinne zdjęcie :)( jak chłopcy znowu urośli)

i zamek w Łańcucie...

Prosto z Łańcuta pojechaliśmy z nieplanowaną i bardzo spontaniczną wizytą do Lidzi
Lidzia zobaczyła wpis na fb, że jesteśmy w okolicy i nas zaprosiła. Spedziliśmy razem świetne popołudnie. A po powrocie do domu, na poczcie czekała paczka od Lidzi....

haftowana podkładka pod kubek

piękny len

metki :)

zestawik do haftu

i drewienka :) Ostatnio szukałam takich marynistycznych drewienek do remontowanego właśnie pokoju, i niespodziewanie takie dostałam! Koty też są świetne

W drodze do domu odwiedziliśmy kolejną internetową koleżankę - to już było planowane. Ewa też jest "robótkująca", niestety nie prowadzi bloga...
Bieszczady to był już nasz kolejny wakacyjny wypad, wcześniej zwiedziliśmy skalne miasto w Czechach, Kraków, Wisłę... Lubicie oglądać takie zdjęcia?
Na koniec dzisiejszego długiego posta moge już pokazać, co poleciało w ramach zabawy "podaj dalej" do Jagny

Miłej niedzieli!




10 komentarzy:

Mariola pisze...

Bardzo fajne miejsca zwiedziłaś. Pozdrowienia

Ula K. pisze...

Bieszczady :) moje ukochane miejsce na ziemi :)
Wspaniale spędziliście czas :) A syn przerósł mamę ;)

Jadwiga Król pisze...

Fajny urlopik:) Pozdrawiam

Małgosia X pisze...

Wspaniały wypad, Gosiu. Zazdroszczę spotkania z Lidzią:)
Pozdrawiam niedzielnie.

Anna Iwańska pisze...

Gosiu bardzo urozmaicony miałaś urlop.Bieszczady to poniekąd moje rodzinne strony, mój tato stamtąd pochodzi. Kiedyś jako dziecko bywałam tam min. raz w roku. To piękne tereny, i jeszcze dziewicze. A blogowe spotakania są rewelacacyjne.
Pozdrawiam serdecznie

Ef-ka Ewa Flor pisze...

My z mężem to liliputy, więc z zazdrością patrzę na wzrost Twoich synów:-D Moim zawsze najmniejsi:-) PIękne prezenciki1 Buziaki!

KasiaN pisze...

No to mieliście świetny wyjazd! I chatka w Bieszczadach jaka fajna :) Nie ma to jak spotkać internetowe robótkujące koleżanki. Piękne prezenty dostałaś! A te wysłane jakie romantyczne. Chłopaki faktycznie rosną, starszy już wyższy od mamy :) Zdjęcia pokazuj, zawsze fajnie się ogląda piękne miejsca.

Lidzia pisze...

Spontanicznie zawsze najlepsze? Pozdrawiam. My już zbieramy się do Holandii. Tylko obiad i w drogę

Magiczny Świat Krzyżyków pisze...

Wspaniały wypad. Fajnie,że udało Ci się spotkać z blogowymi koleżankami. Niestety nasze spotkanie nie doszło do skutku :( Mam nadzieję,że w przyszłym roku będę miała więcej wolnego czasu i w końcu spotkamy się w realu. Pozdrawiam.

AsiaB pisze...

Piękne zdjęcia i śliczne upominki:)