Kolejna prywatna wymianka, tym razem z Beatą
Beata niedawno została ciocią, powstała więc metryczka
Razem z metryczką poleciała jeszcze broszka z organzy i coś na ząbek, ale już nie zrobiłam zdjęcia całości
Od Beaty dostałam piękną biżuterię
I jeszcze zdjęcie całości
Jeszcze kilka dni i jadę na urlop!
śliczna metryczka :) Udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa udana wymianka. Coraz częściej myślę o metryczkach dla moich dużych dzieciaków:)
OdpowiedzUsuńWitam najbardziej to mi ta Anglia przypasowała - pracy musiałaś włożyć ohoho pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaria
Śliczna wymianka! Miłego urlopiku życzę:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:-)