Latarnię morską wyhaftowałam na wakacyjny konkurs u Edi. Już dawno miałam ją w planach, ale zawsze było coś innego do zrobienia....Konkurs mnie zmobilizował i teraz latarnia dumnie zdobi mój pokój
Chociaż nie wygrałam, dziękuję wszystkim, którzy głosowali na moją latarnię
Chciałam Wam jeszcze pokazać moją "sąsiadkę". Dzisiaj rano na drzewie było ich 6!
No i oczywiście zapraszam na candy
Ta latarnia jest cudna! Szalenie mi się podoba. A sąsiadkę masz wspaniałą, przepiękna sówka, gratuluję udanej fotki.
OdpowiedzUsuńwspaniała latarnia :) a sąsiadki zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńGosiu latarnia śliczna a sąsiadki pewno ciekawskie podglądaczki:)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa sąsiedztwo!
OdpowiedzUsuńLatarnia wspaniała :)
Sąsiadka cudna ,nie ma to jak miec fajnych sąsiadów :)) Latarnia -cos pięknego :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co najpierw skomentować, latarnię czy sowy. Latarnia jest pięknie wyszyta, bardzo mi się podoba. Pierwszy raz widzę sowy w ogrodzie! Rewelka!
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wzory z morskimi klimatami :-) Sama jeszcze żadnego 'nie popełniłam', ale w końcu może i ja się zmobilizuję :-) Sąsiedztwo czarujące :-)
OdpowiedzUsuńLatarnia boska ..
OdpowiedzUsuńSowa na drzewie po sąsiedzku , to dopiero niespodzianka ..
śliczny hafcik:) ale masz uroczą sąsiadkę:)
OdpowiedzUsuń