środa, 29 czerwca 2011

Pierwsze koty za płoty.....


Zachwycam się ciągle biżuterią sutaszową, i w końcu postanowiłam spróbować. Przed chwilą skończyłam pierwszą, skromniutką bransoletkę. Wiem, że jest krzywa, ale i tak mi się podoba! I na pewno jeszcze będę dalej próbować, bo bardzo mi się ta technika podoba

5 komentarzy:

  1. Piękna jest! Uwielbiam połączenie czerni i czerwieni, dzięki tym kolorkom bransoletka jest bardzo elegancka!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się też podoba, próbuj dalej będę kibicować!

    OdpowiedzUsuń
  3. bransoletka jest bardzo ładna :)), a sutasz wcale nie nie jest taki trudny, tylko trochę czasochłonny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna, a skromność wcale nie odbiera jej uroku, wręcz przeciwnie. Połączenie czerwieni i czerni już samo w sobie jest bardzo efektowne. Ps. ja też "zaczęłam raczkować" w tej technice i też jestem nią zachwycona :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nawet nie wiem jak ugrysc ta technike wiec podziwiam,podziwiam

    OdpowiedzUsuń