Zobaczyliśmy tamę w Solinie - obowiązkowe rodzinne zdjęcie :)( jak chłopcy znowu urośli)
i zamek w Łańcucie...
Prosto z Łańcuta pojechaliśmy z nieplanowaną i bardzo spontaniczną wizytą do Lidzi
Lidzia zobaczyła wpis na fb, że jesteśmy w okolicy i nas zaprosiła. Spedziliśmy razem świetne popołudnie. A po powrocie do domu, na poczcie czekała paczka od Lidzi....
haftowana podkładka pod kubek
piękny len
metki :)
zestawik do haftu
i drewienka :) Ostatnio szukałam takich marynistycznych drewienek do remontowanego właśnie pokoju, i niespodziewanie takie dostałam! Koty też są świetne
W drodze do domu odwiedziliśmy kolejną internetową koleżankę - to już było planowane. Ewa też jest "robótkująca", niestety nie prowadzi bloga...
Bieszczady to był już nasz kolejny wakacyjny wypad, wcześniej zwiedziliśmy skalne miasto w Czechach, Kraków, Wisłę... Lubicie oglądać takie zdjęcia?
Na koniec dzisiejszego długiego posta moge już pokazać, co poleciało w ramach zabawy "podaj dalej" do Jagny
Miłej niedzieli!